Dość powszechne we współczesnych demokratycznych społeczeństwach jest przeświadczenie o pazerności elit finansowych. Ludzie masowo wręcz chcą wierzyć w to, że ludzie z wielkimi fortunami myślą jedynie o ich pomnażaniu wszelkimi możliwymi metodami. W niektórych grupach społecznych tworzy się nawet coraz szersza grupa osób wspierających tezę mówiącą o tym, że niziny społeczne ciągle wykorzystywane są przez tych bezdusznych inwestorów, dla których zamknąć tysiące miejsc pracy w ciągu minuty to jak pstryknąć palcami. Ale niechęć mas do inwestorów i ogólnie giełdy nie przekłada się wcale na to, że młodzi ludzie coraz mniej interesują się mechanizmami rynkowymi. Wręcz przeciwnie, już młodzi uczniowie pierwszych etapów nauczania chętnie zapoznają się z takimi rynkami jak forex. Dodatkowo możliwe jest otwieranie na nich konta wirtualnego, które zliczałoby zyski i straty razem z prawdziwymi kursami z rynku. Ale nie ma tam konieczności wpłacenia swoich pieniędzy na konto inwestorskie można swobodnie kupować oraz sprzedawać waluty według własnego kaprysu, korzystając z wirtualnych środków pieniężnych. W ten sposób coraz częściej młodzi ludzie przekonują się, że wielkie mechanizmy finansowe to nie tylko korporacje i zarządy, ale także chociażby otwarty dla wszystkich forex. I jest to idealne miejsce, gdzie nawet ludzie z małym kapitałem mogą rozpocząć własną przygodę.