
Z rynku giełdowym można wyodrębnić pewne cykle i powtarzalność określonych schematów. Istnieje grupa inwestorów, która uważa, że jest to związane z psychiką i zachowaniami ludzi. Idąc dalej osoby te twierdzą, iż sytuacje takie można wytłumaczyć matematycznie, analizując wykresy spółek giełdowych. Ci inwestorzy są zwolennikami teorii fal Elliotta, która wykorzystuje w ciąg liczb Fibonacciego. Teoria ta mówi, że wartości akcji kształtują się według określonej liczby szczytów i dołków, które opierają się na cyklach tworzonych przez wcześniej wymieniony ciąg liczb. Fibonacci odkrył ciąg liczb doskonale odzwierciedlający spiralę logarytmiczną (bazował na muszli ślimaka), w której kolejne liczby w ciągu są sumą dwóch poprzednich, większa liczba dzielona przez mniejszą (liczby stojące bezpośrednio obok siebie w ciągu), dają wartość phi (1,618) lub liczbę przybliżoną do niej. Zjawisko to nazywane jest złotą proporcją. Wykorzystanie ciągu w falach Elliotta polega na określeniu cyklu, w którym określone zjawiska mogą się powtarzać. Przykładowo w cyklu składającym się ośmiu fal, można wyodrębnić 5 fal oznaczających wzrost i 3 fale będące korektą, czyli spadkiem. Korzystając z kolejnych wartości ciągu zasada pozostaje niezmienna. Teoria fal Elliotta daje inwestorom możliwość określenia momentów, w których należy zainwestować (kupić akcje) oraz kiedy zrezygnować z zakupu papierów wartościowych, bądź je nawet sprzedać.