
Analitycy i ekonomiści spodziewają się dobrych wiadomości z polskiej giełdy. Mają one się ujawnić pod postacią zwyżki kursów wszystkich większych spółek i firm działających w branży gazowej oraz naftowej. Swoją opinię opierają na danych, jakie napływają do zagranicznych instytucji finansowych, dotyczących stanu polskiej gospodarki z planami dotyczącymi najbliższych dziesięciu lat. Należy stwierdzić, że dla naszej gospodarki nadszedł niezwykle dobry okres. Najpierw jako jedyni w Europie nie tylko obroniliśmy się przed kryzysem ekonomicznym, ale udało nam się wtedy wypracować niewielki wzrost gospodarczy. To pokazało, że polska gospodarka ma silne podstawy i spory potencjał, którego nie można lekceważyć w tej części Europy. Aktualnie dobra passa przejawia się w przewidywaniach, które czynią z naszego kraju drugim Kuwejtem. Podejrzenia dotyczące naszych zasobów gazu łupkowego, czynią nas największą potęgą w Europie. To dla przyszłości naszej gospodarki może mieć kolosalny wpływ. Taki obraz kraju, który wcale nie tak dawno był biednym krajem w Europie Wschodniej, nakłania inwestorów zagranicznych do weryfikacji swoich planów dotyczących obecności w naszym kraju. Zauważyć można już od jakiegoś czasu, że inwestorzy wycofują swoje pieniądze z tak niepewnych rynków, jak Węgry czy Portugalia, przerzucając je na przykład na warszawską giełdę. W ten sposób od początku roku trafiło do nas ponad osiem miliardów euro. Powoli przestajemy być traktowani jako kraj Europy Wschodniej, a coraz częściej uważani jesteśmy za jedną z najważniejszych gospodarek w Europie.