
Wszystko ma swój określony cykl, oznacza to, ze pewne zjawiska powtarzają się, np. Ziemia obiega Słońce w 365 dni (366 raz na 4 lata). I okręca się wokół własnej osi w 24 godziny, dlatego mamy dzień i nocy, następujące po sobie w kółko. Na giełdzie, jak w życiu, również do chodzi do powtarzania się pewnych sytuacji i zdarzeń. Wiąże się z tym pojęcie cyklu. Słownik języka polskiego, pojęcie to, określa jako szereg jakichś procesów, zjawisk, bądź czynności, które powtarzają się w takich samych odstępach, w tej samej kolejności. Paniom cykl nie kojarzy się pozytywnie, ale nie o tym mowa. Cykl (period) na giełdzie określa czas między bessami lub hossami. Oznacza to, że cyklem można nazwać okres między wartościami krańcowymi cen indeksów giełdowych. Wyznaczenie nowych maksimów w przypadku hossy i minimów przy bessie. Prościej mówiąc, jest to czas pomiędzy punktami zwrotnymi cen papierów wartościowych. Każda giełda posiada własne cykle, są one mocno związane z sytuacją polityczną i gospodarczą danego kraju. W chwili obecnej polska giełda ma za sobą trzy przypadki hossy i trzy sytuacje, w której na parkiecie trwała bessa. Obecne prognozy analityków, bazujących na cykliczności mówią, że szczyt najbliższej hossy powinien przypaść w połowie 2014 roku. Dla wielu inwestorów to dobra informacja, ponieważ wtedy właśnie będzie można najwięcej zarobić.